Nazywają mnie Wąski. Kot Wąski. 😎🐈⬛
Nie dlatego, że jestem szczupły — po prostu zawsze wymykam się przez najmniejsze szczeliny. Dziś o świcie znów miałem akcję. Sierściuch z klatki obok próbował przejąć moje terytorium — parapet w M O I M S A N A T O R I U M. Podszedłem spokojnie… Bez miauknięcia…. Tylko ogon lekko zadrżał, jak antena gotowa do nadawania sygnału “zaraz będzie jazda”. Zrozumiał. Odwrót bez strat. Potem wskoczyłem na parapet i odpaliłem cygaro z kocimiętki. Życie gangstera nie jest łatwe, ale ktoś musi pilnować porządku na dzielni. 😼W sensie w Kociogrodzie. Po godzinach jestem zaś miłym i uroczym kociakiem z fantastycznie lśniącym, czarnym futerkiem. A człowieki mogą mi padać do paputów i wielbić, wielbić i wielbić.
Ps. Na focie me Paputy do wielbienia pokazałem 😁😎🐈
🐈🐈🐈





